wtorek, 2 czerwca 2015

Jestem leniwa?

Mogę chodzić po lesie przez cały dzień, ale kiedy muszę iść do kuchni po szklankę wody, już nie chce mi się pic.
Mogę przejechać wiele kilometrów na rowerze, ale droga do pilota wydaje mi się za długa.
Mogę doskoczyć do chmur, iść wzdłuż równika, gonić radiowóz na sygnale, chcę tego! Chcę się ruszać, cały czas!
Jednak kiedy muszę sprzątnąć w pokoju, przejść kilka kroków, aby wziąć podręcznik, iść do sklepu, stwierdzam, że wolę posiedzieć spokojnie, poczytać, poleżeć.
I właściwie, nie wiem co bardziej sprawia mi przyjemność, leżenie, odpoczywanie, czy życie w ciągłym ruchu, lubię zarówno to pierwsze jak i drugie.
Mogę śmiało stwierdzić, że zwykłe czynności, które wykonuję cały czas, są bardzo podobne do jeżdżenia na rowerze, tańca, grania w siatkówkę, gimnastyki i w ogóle. Mimo to wcześniej wymienione czynności wykonuję bardzo chętnie, sprawiają mi wielką radość, mimo że potem padam na twarz i nie mam siły zrobić prac domowych,  a te rzeczy, które są bardziej użyteczne, takie jak układanie ubrań, ścieranie kurzy, które również wiążą się z ruchem i mogą być podobne do różnych sportów, czy jakiej kolwiek aktywności fizycznej odpychają mnie, tak, że nigdy nie mam ochoty, odkurzyć, czy umyć okna.
Od dawna zadaję sobie pytanie: czy to jest lenistwo? Jeszcze nigdy sobie na nie nie odpowiedziałam, z jednej strony tak, a z drugiej nie.
Jednak znalazłam genialny sposób, aby sprzątanie w pokoju, czy odkurzanie nie było takie nudne, a może nawet sprawiało przyjemność, a w efekcie końcowym na pewno dawało wielka satysfakcję. Zawsze kiedy wykonuję jedną z tych rzeczy, których tak bardzo nie lubię włączam muzykę, śpiewam, tańczę i po prostu jej słucham :) Łączę wtedy przyjemne z pożytecznym i nie zwracam uwagi na to, że wykonuję to zdecydowanie dłużej.

Ten post nie miał na celu jakiegoś pouczenia, po prostu pisałam to co miałam w głowie i sprawiło mi to wielką przyjemność :)

Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa.










Brak komentarzy: